Ten wiersz napisałam pół roku temu i podobnie jak poprzedni wiersz niema tytułu i sensu. Myślę jednak że jest trochę śmieszny bo wszyscy którym go pokazywałam się śmiali.Oto on.
O klaso szalona i rozanielona.
Zmieniłaś się nagle i trzasło jak po diable.
Byłaś złowroga i strasznie rozwydrzona.
Teraz jak anioł siedzisz po cichu,
I rozmyślasz o tym jak z lekcji uciekł Zdzichu.
Do dziś nie wrócił i nie wróci już,
Bo pod tramwaj wpadł gdy lody jadł.
To przestroga była dla wszystkich was,
A teraz rozmyślacie nad duszą Zdziśka co pod tramwaj wpadł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz