sobota, 14 września 2013

Wiersz.

Jest to jeden z moich pierwszych wierszy więc jest trochę bez sensu. Napisałam go dość dawno i nie ma tytułu.










Szłam z koleżanką ulicą.
Myślałam o wrześniu i październiku.
A teraz nadszedł grudzień śnieżny i mroźny.
Po grudniu styczeń, luty i marzec.
Nadchodzi wiosna i kwiecień wraz z marcem.
Po kwietniu i marcu maj pełen kwiatów.
I czerwiec wspaniały pełen zabawy.
Lipiec i sierpień minął jak z płatka, bo to wakacji był czas.
Człowiek robił co chciał i tylko szalał.


Alex.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz